Prof. Zybertowicz unikał odpowiedzi na pytania Roberta Mazurka. „Dlaczego ubiera się pan w śmieszną koszulę?”
Rozmowa dotyczyła między innymi rządowej strategii walki z pandemią, przyszłości politycznej premiera i ministra zdrowia, „Polskiego ładu” czy afery Pegasusa. Mało jednak padło konkretów, bo na pierwszy plan wybijały się wzajemne docinki Andrzeja Zybertowicza i Roberta Mazurka. Już przedstawiając gościa dziennikarz powiedział o swoim gościu, że ten każe się przedstawiać jako „początkujący staruszek”.
Na pytanie, czy rząd ma spójną strategię walki z pandemią, Zybertowicz odparł: – To zależy, czy chce pan o strategii rozmawiać poważnie, czy imprezowo. Jeśli poważnie to pan mi i tak przerwie po trzech zdaniach. – To proszę spróbować dojść do celu nieco szybciej niż w 30 minutach – upomniał go Mazurek. Zybertowicz uciekał od konkretnych odpowiedzi na pytania. Stwierdził, że rozmowa toczy się „w radiu, które ma nastawienie ludyczne”.
Zybertowicz do Mazurka: Już pana ADHD intelektualne powiodło gdzieś indziej
– Jak pan chce prostych pytań to ja zadam panu pytanie: dlaczego zaprasza pan poważnego „początkującego staruszka”, a ubiera się w śmieszną koszulę? – rzucił Zybertowicz po kolejnej prośbie o odpowiedź na pytanie. – To nie jest śmieszna koszula, to jest bardzo poważny komunikat polityczny, że Ronald Reagan palił papierosy i nie lubił socjalistów – ripostował Mazurek. – Moment, moment. Skończę wątek i będzie mógł się pan dalej pastwić – zareagował rozmówca, gdy dziennikarz chciał zadać kolejne pytanie. Pytany o powołanie komisji śledczej ds. afery Pegasusa, Zybertowicz stwierdził, że zamieniałby się ona w „polityczną nawalankę”. – Tak jak niektóre audycje u pana. Natomiast sejmowa komisja ds. służb specjalnych działa w trybie zamkniętym – dodał. – I nie odpowiedziałaby na żadne pytanie tak jak pan dzisiaj – ripostował Mazurek.
– Czy ja jestem w „Kropce nad i”? – pytał Zybertowicz, gdy dziennikarz chciał wyciągnąć od niego odpowiedź na kolejne pytanie. – Nie, nie jest pan w „Kropce nad i”, ale być może już pan się nauczył nie odpowiadać na żadne pytania – odparł Mazurek. – Może pytania są nieprawidłowe? Oparte na błędnych założeniach – nie ustępował doradca prezydenta. – Zadał pan jakieś pytanie, a odpowiedź już pana nie interesuje. Bo już pana ADHD intelektualne powiodło gdzieś indziej – rzucił chwilę później do Mazurka.
„Człowiek, który jest niespełnionym dyktatorem, a ubiera luzackie koszulki”
W pewnym momencie Zybertowicz zapytał Mazurka, jaką formę gospodarczego poprawienia życia Polaków by wybrał. – Ja w ogóle wybrałbym dyktaturę i wtedy pan nie miałby prawa zadawać takich pytań, bo siedziałby w więzieniu. Na początku zamknąłby wszystkich profesorów – odparł dziennikarz. – Proszę państwa, teraz wszyscy słyszycie, kto trzyma dźwignie komunikacyjne z dwoma milionami Polaków w ręku. Człowiek, który jest niespełnionym dyktatorem, a ubiera luzackie koszulki – ripostował gość programu. Mazurek zapewniał, że jest „bardzo spełniony”.